Pomiń nawigację

27 listopada 2023

Przygotować się na nieznane. Nie bać się przyszłości

Udostępnij

Naukowcy z Oxfordu wyliczyli, że do 2061 r. sztuczna inteligencja zdominuje rynek pracy. Kilkadziesiąt kolejnych lat zabierze jej pełne zastąpienie ludzi – na razie w kwestiach zawodowych. Inne hiobowe wieści przynosi raport Goldman Sachs, z którego wynika, że sztuczna inteligencja może niebawem zastąpić równowartość 300 mln miejsc pracy na świecie. Czy człowiek powinien już dziś szukać sobie zajęcia innego niż praca? A może potrzebny nam ogólnoludzki plan walki z AI? Eksperci tonują emocje: rzeczywistość - i przyszłość są jednak bardziej złożone.

Jowita Michalska, założycielka i prezeska Digital University, ambasadorka SingularityU Warsaw Chapter przekonuje, że to AI nie należy się bać. - AI nie zabierze ci pracy zrobi to człowiek, który umie pracować z AI. To jedno z najczęściej powtarzanych w ostatnich miesiącach zdań doskonale pokazuje kierunek, w którym zmierza rynek pracy pod wpływem rozwoju tej technologii - mówi. Zauważa też, że już dziś warto inwestować czas i wysiłek w naukę obsługi narzędzi AI. Przyszłość pracy, według Michalskiej, będzie opierać się na synergii między ludźmi a technologią; szczególnie cennymi pracownikami będą osoby potrafiące efektywnie współpracować z narzędziami AI. Kluczem jest gotowość do nauki i umiejętność dostosowywania się do zmieniających się warunków na rynku pracy. Ekspertka wyjaśnia, że rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji prędzej czy później zastąpią tych pracowników, których zadania są powtarzalne i łatwe do zautomatyzowania. Takich następców powinni się spodziewać także ci, którzy nie chcą się rozwijać, nie chcą zdobywać nowych umiejętności. -  AI prędzej czy później ich zastąpi, z naciskiem na prędzej. Jednak ważne jest, aby nie traktować AI jedynie jako konkurenta na rynku pracy. Sztuczna inteligencja może znacząco zwiększyć efektywność pracy, eliminując rutynowe i powtarzalne zadania, co pozwoli pracownikom skupić się na bardziej kreatywnych i strategicznych aspektach swoich zawodów – podkreśla Jowita Michalska.

Początek rewolucji

Według raportu OECD z lipca 2023, zagrożonych zastąpieniem przez AI jest 27% stanowisk pracy. Specjaliści twierdzą, że najtrudniejsze do obrony przez człowieka będą te zawody, w których wykorzystuje się co najmniej 25 ze 100 łatwych do zautomatyzowania umiejętności.  Sekretarz generalny OECD Mathias Cormann wskazał, że to, czy zyski ze sztucznej inteligencji przewyższą straty, będzie zależeć od polityki przyjętej przez rządy. Muszą one pomóc pracownikom przygotować się na zmiany i ułatwić skorzystanie z możliwości, jakie pojawią się w związku z rozwojem sztucznej inteligencji. Według Jowity Michalskiej rewolucja AI będzie wpływać na wiele aspektów rynku pracy i społeczeństwa jako całości. - Problem w tym, że jesteśmy dopiero na początku tej drogi i jest wiele niewiadomych – nie wiemy co dokładnie przyniesie rozwój AI i jak z tego najlepiej korzystać oraz jak się przed tym zabezpieczyć – mówi. Michalska zaznacza przy tym, że tak samo było z każdą inną przełomową technologią. - Gdy powstały pierwsze samochody, też nie mieliśmy znaków drogowych i pasów bezpieczeństwa. Wprowadziliśmy je z czasem i tak samo będzie ze sztuczną inteligencją - mówi. Według ekspertki teraz właśnie mamy czas, aby przygotować się na zmiany. Przygotowanie na rewolucję AI musi obejmować działania na różnych poziomach, od indywidualnych umiejętności pracowników po strategie firm i polityki rządów. Według Michalskiej obecnie najwięcej do zrobienia mają pracodawcy. To oni powinni dziś inwestować w szkolenia i rozwój pracowników, promować kulturę nauki i innowacji, zachęcać pracowników do poszukiwania nowych rozwiązań i doskonalenia swoich umiejętności. – Jest to w tej chwili najlepsza inwestycja. Firmy, które będą mieć na pokładzie pracowników otwartych na zmiany, nowe narzędzia i technologie, mają dużą szansę zyskać przewagę nad konkurencją – uważa Jowita Michalska. Wiele do zrobienia jest też po stronie państwa – przede wszystkim w obszarze edukacji. - Ani współczesna szkoła, ani uczelnie wyższe nie przygotowują młodych ludzi na świat, w którym przyjdzie im pracować i żyć. Musimy uczyć dzieci, już od najmłodszych lat, technologii, ale też kreatywności i innych kompetencji, które wkrótce na rynku pracy odróżnią ich od AI - przekonuje. Państwo powinno też stwarzać warunki do rozwoju innowacji w różnych sektorach i zapobiegać pogłębiającym się, m.in. na skutek automatyzacji, nierównościom społecznym. 

Redukcja stanowisk czy nowe miejsca pracy?

Z niedawnego raportu No Fluff Jobs wynika, że konsekwencją szybkiego rozwoju prac nad sztuczną inteligencją są rosnące obawy pracowników o ich przyszłość. Ponad 28% pracujących w IT obawia się utraty pracy na rzecz rozwiązań AI. Tymczasem jak na razie firmy z tego sektora stworzyły więcej miejsc pracy dzięki AI (40% wskazań) niż zlikwidowały (10%). W 21% z nich zwiększono liczbę etatów z powodu upowszechnienia AI. Z kolei w 18% z badanych firm nastąpiła redukcja etatów. Pytana o to, jak AI zmieniać będzie w najbliższych latach zmieniać nasz rynek pracy Jowita Michalska mówi, że należy się liczyć przede wszystkim z automatyzacją rutynowych zadań, co może prowadzić do redukcji wielu stanowisk pracy. Przytacza też dane tegorocznego raportu Światowego Forum Ekonomicznego „The Future of Jobs”, z którego wynika, że za sprawą AI i innych technologii cyfrowych do 2027 roku zniknie nawet 26 mln stanowisk biurowych związanych z prowadzeniem dokumentacji i prac administracyjnych. Kolejne 25 mln miejsc pracy zniknie w profesjach związanych z utrzymywaniem terenów rekreacyjnych oraz bezpieczeństwem, produkcją i handlem.  - Jednocześnie w tym samym raporcie stwierdzono, że wpływ większości technologii na miejsca pracy w ciągu najbliższych pięciu lat będzie pozytywny. Przewiduje się, że analiza dużych zbiorów danych, zmiany klimatyczne i technologie zarządzania środowiskiem oraz szyfrowanie i cyberbezpieczeństwo będą największymi czynnikami wzrostu zatrudnienia. Patrząc długofalowo rozwój AI i inne technologie będą sprzyjać powstawaniu nowych miejsc pracy opierających się na tworzeniu, obsłudze i utrzymaniu nowych technologii – mówi Michalska. 

Ekspertka podkreśla, że AI będzie także wspierać pracowników w podejmowaniu trafniejszych decyzji biznesowych. Będzie personalizować obsługę klienta. W opiece zdrowotnej będzie wspomagać lekarzy w diagnozowaniu chorób i optymalizować procesy. Wpłynie na rozwój w logistyce, transporcie, edukacji i bezpieczeństwie cybernetycznym. W sektorach kreatywnych AI będzie coraz bardziej obecna w tworzeniu treści i analizie trendów. - Warto postrzegać AI jako potencjalnie użyteczne narzędzie w pracy, które może znacząco ułatwić wykonywanie obowiązków zawodowych i pozwolić na osiągnięcie większej produktywności oraz efektywności – przekonuje Michalska.

Ekspertka podkreśla, że dziś trzy czwarte Polaków jest otwartych na wiedzę i cały czas szuka nowych rzeczy do nauki, a co drugi pracownik inwestował w rozwój swoich umiejętności zawodowych i wiedzy w ciągu ostatnich 3 lat.  - To są dane z raportu Nationale-Nederlanden „Długie jutro” przygotowanego w ostatnich tygodniach, więc bardzo aktualne, może już trochę odzwierciedlające tę mobilizację, wywołaną we wszechobecnych rozmowach o AI - mówi. Jowita Michalska ocenia, że w wielu branżach czuć już presję do rozwoju kompetencji związanych z AI. Możliwości jej zastosowania stają się, wraz z jej rozwojem, coraz szersze, co oznacza, że ​​nie tylko specjaliści IT, ale także nauczyciele, lekarze, prawnicy, inżynierowie i inni specjaliści w różnych dziedzinach widzą korzyści z wykorzystania AI w swojej pracy. -Wciąż jesteśmy na etapie, w którym narzędzi AI używają głównie tzw. early adopters, ale technologia ta rozwija się w takim tempie, że w niedługim czasie będzie użytkowana szeroko - mówi. Wskazuje też, że już dziś korzystanie np. z Chatu GPT nie wymaga ponadstandardowych kompetencji, bo model ten coraz lepiej rozumie ludzką mowę i na „zwykłe pytanie” udziela bardzo dobrych odpowiedzi.

AI szansą dla pracodawców 

Korzyści z postępującej rewolucji związanej z upowszechnianiem i rozwojem narzędzi AI widzą też pracodawcy. Z badania „AI na rynku pracy IT” wynika, że ponad połowa firm z tego sektora już pozwala podwładnym na korzystanie z narzędzi AI w codziennej pracy, a 37% takie zezwolenie dało na wybranych stanowiskach. 43% pracodawców wprowadziło ścieżki upskillingu lub reskillingu dla zatrudnionych już osób. Rozwój sztucznej inteligencji nie wpływa na razie negatywnie na plany rekrutacyjne. Dodatkowo co czwarta firma chce zwiększyć zatrudnienie z powodu upowszechnienia się tej technologii. Badanie Światowego Forum Ekonomicznego z br., wskazuje, że połowa firm wierzy, że AI stworzy więcej miejsc pracy niż zabierze (przeciwnego zdania jest 25% ankietowanych). Założycielka i prezeska Digital University zauważa, że podobne co w branży IT zmiany już są widoczne także w innych sektorach i obszarach. - W ostatnich tygodniach wspólnie z PZU przygotowaliśmy raport Customer Experience „Epoka nowych doświadczeń”. Wśród pięciu kluczowych trendów w budowaniu doświadczeń klienta nie ma żadnego, który nie byłby wspierany AI. To pokazuje, jak bardzo ta technologia jest już obecna, lecz często niewidoczna dla użytkownika. AI już teraz pomaga w diagnozowaniu chorób, analizie danych medycznych i optymalizacji procesów opieki zdrowotnej. Wykorzystuje ją też branża e-commerce – do personalizacji ofert, rekomendacji produktów, zarządzania magazynami czy optymalizacji cen. W sektorze finansowym AI wspomaga analizę danych finansowych, zarządzanie ryzykiem, handel algorytmiczny i obsługę klienta - mówi. Jowita Michalska przypomina też, że nieunikniony jest wzrost znaczenia AI w zarządzaniu portfelem inwestycyjnym, prognozowaniu rynków finansowych i innych aspektach finansów. W dziedzinie transportu i logistyki, AI może optymalizować trasy dostaw, zarządzać flotami i rozwijać pojazdy autonomiczne, co będzie miało widoczny wpływ na te branże. W sektorze edukacji AI spersonalizuje proces nauczania, dostosowując go do indywidualnych potrzeb uczniów. Nauczyciele i wykładowcy coraz częściej będą wykorzystywać AI w ocenianiu i tworzeniu materiałów dydaktycznych. - Firmy powinny uwzględniać w swoich strategiach gotowość na zmiany, a także czas i budżet na ciągłe podnoszenie kwalifikacji pracowników, a więc zarówno szkolenia z wybranych narzędzi, jak i rozwój umiejętności, których AI nie potrafi, takich jak praca w zespole, rozwiązywanie złożonych systemów, radzenie sobie w trudnych sytuacjach czy kreatywność. Potrzebne jest też rozwijanie kompetencji AI w zespole i tworzenie rozwiązań AI dostosowanych do potrzeb organizacji – zaznacza ekspertka. Michalska podkreśla, że adaptacja do wpływu AI to proces dynamiczny, który wymaga elastyczności i gotowości do zmian. Firmy, które to zrozumieją i dostosują swoje strategie – przetrwają.

Kompetencje miękkie naszym atutem

Atutem człowieka w rywalizacji z AI mają być kompetencje miękkie.  Z badań Deloitte Access Economics wynika, że do 2030 roku zawody wymagające dużej ilości umiejętności miękkich będą stanowić 66% wszystkich miejsc pracy. Można przyjąć, że już dziś pracownik lękający się o swoje miejsce pracy powinien zainteresować się doskonaleniem takich kompetencji, jak chociażby umiejętność planowania, zarządzania czasem, projektami, elastyczność, kreatywność, umiejętność pracy w zespole i kompetencje przywódcze.  Z tą tezą zgadza się zresztą także Jowita Michalska. -  Pracownik, który rozwija kompetencje miękkie nie tylko lepiej funkcjonuje już w obecnym środowisku biznesowym, ale buduje solidne podstawy dla swojej przyszłej kariery. To umożliwia lepsze radzenie sobie w zmiennym środowisku, skuteczniejsze rozwiązywanie problemów i zwiększa atrakcyjność dla potencjalnych pracodawców - stwierdza. Ekspertka podkreśla też, że w dłuższej perspektywie takie kompetencje będą stanowić znakomitą większość tego co człowiek będzie wykorzystywał w pracy, resztę zapewni technologia.

Raport No Fluff Jobs informuje: osoby, które już dziś używają AI w swojej pracy są bardziej produktywne. 43% ankietowanych wykonuje więcej zadań w tym samym czasie co wcześniej. Zwiększoną efektywność i zarazem szybkość zauważa ponad 36% specjalistów IT. W opinii Michalskiej to może być właśnie ta droga, którą pójdziemy. Wystarczy przyjąć, że AI to narzędzie, które może poprawić nasze warunki pracy, naszą wydajność. - Żyjemy w społeczeństwie kultu zwiększonej produktywności, gdzie wiele osób raportuje ciągłe przemęczenie, pracę po godzinach i brak czasu na uczenie się i myślenie strategiczne. Jeśli będzie nas wyręczać technologia, zyskamy przede wszystkim czas na myślenie strategiczne i rozwiązywanie coraz bardziej złożonych problemów – mówi. Zauważa przy tym, że to dzięki dobrodziejstwom wiążącym się z wykorzystaniem AI będziemy mogli więcej odpoczywać. A czasie pracy będziemy bardziej produktywni, bardziej kreatywni i lepiej przystosowujący się do ciągłych zmian.  

 

Jowita Michalska, założycielka i prezeska Digital University, ambasadorka SingularityU Warsaw Chapter

 Misją życiową Jowity jest uzbrojenie Polaków w niezbędne kompetencje cyfrowe. Powołała do życia organizację, która współpracując z czołowymi światowymi uczelniami zajmuje się edukacją w obszarze nowych technologii. Portfolio Digital University obejmuje m.in. skrojone na miarę kompleksowe edukacyjne programy i warsztaty, biuro speakerskie reprezentujące ponad 100 międzynarodowych ekspertów, certyfikowane programy online oraz konferencję Masters&Robots. Równolegle działa założona przez Jowitę Fundacja Digital University, której misją jest wyrównywanie szans i edukacja w zakresie nowych technologii i kompetencji przyszłości. Jowita jest ambasadorką Singularity Group, innowacyjnej organizacji z Doliny Krzemowej. Z tytułu działalności edukacyjnej otrzymała wiele nagród i odznaczeń, w tym Digital Shapers za znaczący wkład w rozwój gospodarki cyfrowej w Polsce i tytuł Bizneswoman Roku za przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu. W 2021 r. Forbes Women uznał ją za jedną ze 100 najwybitniejszych kobiet w biznesie, a Komisja Europejska mianowała ambasadorką DigitalEU.