Pomiń nawigację

5 listopada 2020

Wtórny obrót utworami cyfrowymi, część I: o zasadach odsprzedaży używanych e-booków i programów komputerowych

Udostępnij

Truizmem obecnie jest stwierdzenie, że od dłuższego czasu życie staje się coraz bardziej „cyfrowe” i coraz bardziej przenosi się do internetu. Pandemia koronawirusa, której obecnie doświadczamy, tylko pogłębia ten proces. Dotyczy to także korzystania z utworów – coraz częściej zamiast do dzieł w tradycyjnej, materialnej formie, sięgamy po utwory mające postać cyfrową: e-booki, a także cyfrowe pliki z muzyką, filmami czy grami komputerowymi. Powstaje jednak pytanie, czy po „użyciu” utworu w tej formie, można go później odsprzedać, podobnie jak klasyczną książkę czy płytę CD? Odpowiedź na to pytanie sprowadza się w istocie do odpowiedzi na pytanie o to, czy w takim przypadku doszło do wyczerpania majątkowych praw autorskich. Odpowiedź ta w świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej budzi wątpliwości.

Czym jest wyczerpanie prawa autorskiego?

Dzięki instytucji wyczerpania wprowadzona do obrotu książka może swobodnie cyrkulować na rynku wtórnym, czyli może zostać sprzedana (np. znajomemu, w antykwariacie czy za pośrednictwem serwisu internetowego), może zostać wręczona jako nagroda w szkolnym konkursie, a nawet oddana na makulaturę lub zniszczona. Wyczerpanie prawa, czyli instytucja nieznana poza prawem własności intelektualnej, sprowadza się bowiem do tego, że podmiot, któremu przysługują majątkowe prawa autorskie do utworu, na skutek pierwszego wprowadzenia tego utworu do obrotu traci uprawnienia składające się na chronioną prawem wyłączność rozporządzania utworem i korzystania z niego na wszystkich polach eksploatacji. Wyczerpanie skutkuje tym, że władztwo uprawnionego z tytułu majątkowych praw autorskich do utworu rozciąga się nad materialnym nośnikiem (egzemplarzem) utworu tylko do chwili jego pierwszego wprowadzenia do obrotu. Zatem możliwość kontroli wprowadzania utworu do obrotu zostaje wyłączona w odniesieniu do tych egzemplarzy utworu, których własność została przeniesiona za zgodą podmiotu uprawnionego z tytułu tego prawa. Inaczej rzecz ujmując – po przeniesieniu własności konkretnego, ściśle oznaczonego egzemplarza utworu następuje wyczerpanie prawa w stosunku do tego egzemplarza.

W prawie Unii Europejskiej koncepcja wyczerpania praw własności intelektualnej została sformułowana w drodze aktywności orzeczniczej Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE), który ukształtował ją jako kompromis pomiędzy właściwą dla praw własności intelektualnej zasadą terytorialności a nieograniczonym, swobodnym pomiędzy terytoriami poszczególnych państw UE przepływem towarów i usług. Fundamentalnym orzeczeniem w tym zakresie okazał się wyrok w sprawie Deutsche Grammophon Gesellschaft mbH przeciwko Metro-SB-Großmärkte GmbH & Co. KG.[1], w którym TSUE uznał, że jeżeli uprawniony z prawa własności intelektualnej wprowadzi towar (w tym wypadku chodziło o płyty gramofonowe) do obrotu w którymkolwiek z państw członkowskich (lub nastąpi to za jego zgodą), traci uprawnienie do powoływania się na prawo do zapobieżenia importowi tych towarów do innego państwa członkowskiego. Zdaniem Trybunału w przeciwnej sytuacji korzystanie z praw własności intelektualnej, terytorialnych z natury, mogłoby prowadzić do podziału rynków i stwarzać sztuczne bariery w handlu wewnątrzwspólnotowym.

Zgodnie z utrwaloną w kolejnych latach linią orzeczniczą TSUE zasada wyczerpania powinna mieć zastosowanie w przypadku wprowadzania do obrotu dóbr materialnych, ale już nie w sytuacji rozpowszechniania utworów w formie świadczenia usług. Tymczasem pojawiające się wraz z rozwojem technologicznym nowe sposoby korzystania z utworów lub przedmiotów praw pokrewnych bardzo często następowały bez użycia materialnego nośnika utworu, co zbliżało te formy rozpowszechniania utworów bardziej do świadczenia usług niż dostarczania towarów. Dotyczyło to takich form korzystania z utworów jak publiczne wykonanie, wystawienie, wyświetlenie, odtworzenie, nadawanie, reemitowanie, a także publiczne udostępnianie utworu w taki sposób, aby każdy mógł mieć do niego dostęp w miejscu i czasie przez siebie wybranym (rozpowszechnianie za pośrednictwem internetu). Zgodnie z oceną, jaka została wyrażona przez TSUE w wyroku w sprawie Coditel przeciwko Ciné Vog Films (Coditel I)[2], skoro dzieła takie jak filmy mogą być wykorzystywane komercyjnie przez uprawnionego w drodze wyświetlania czy nadawania, to jest za jego zgodą, nieskończoną liczbę razy, to nie może być mowy o wyczerpaniu uprawnień prawnoautorskich twórcy czy producenta. Wobec powyższego uznać należy, że zasada wyczerpania majątkowych praw autorskich nie odnosi się do korzystania z utworów w formie usług.

Z rozumowania przedstawionego przez Trybunał można wywieść, że podstawowe znaczenie dla urzeczywistnienia unijnych swobód – tj. swobody przepływu towarów oraz swobody przepływu usług – mają uprawnienia podmiotu praw autorskich związane z rozpowszechnianiem utworów. Z tego punktu widzenia fundamentalne znaczenie ma fakt, czy rozpowszechnianie to następuje za pośrednictwem fizycznego nośnika czy też nie. W przypadku rozpowszechniania dzieła przy użyciu materialnego nośnika – wprowadzenia do obrotu oryginału dzieła lub egzemplarza, na którym utwór utrwalono, zastosowanie znajdują przepisy dotyczące swobody przepływu towarów. W sytuacji zaś rozpowszechniania dzieła niepołączonego z użyciem materialnego nośnika, tj. w przypadku form rozpowszechniania utworu o cechach usługi, stosować należy przepisy o swobodzie świadczenia usług.     

Regulacja prawna instytucji wyczerpania

Pomimo faktu, że wyczerpanie prawa jest jednym z najmocniej związanych z handlem aspektów własności intelektualnej, obecnie obowiązujące traktaty międzynarodowe milczą na ten temat. Stąd nie dziwi aktywność orzecznicza TSUE, o której mowa będzie w dalszej części artykułu. Jedyne postanowienie w regulacjach międzynarodowych, które dotyczy instytucji wyczerpania prawa, jest zawarte w art. 6 Traktatu WIPO o prawie autorskim (World Copyright Treaty, WCT)[3], który został przyjęty w Genewie w 1996 r. Przepis ten stanowi, że autorom utworów literackich i artystycznych przysługuje wyłączne prawo zezwalania na publiczne udostępnianie oryginału i zwielokrotnionych egzemplarzy utworów drogą sprzedaży lub innej formy przeniesienia własności, a traktat nie ogranicza swobody państw-sygnatariuszy co do określenia ewentualnych warunków, w których następuje wyczerpanie prawa, po dokonanej za zezwoleniem autora pierwszej sprzedaży lub innej formy przeniesienia własności oryginału lub zwielokrotnionego egzemplarza utworu. Jednocześnie w tzw. uzgodnionych ustaleniach do art. 6 WCT (Agreed Statement) państwa-sygnatariusze traktatu uzgodniły, że wyrażenie „egzemplarz” użyte w art. 6 odnosi się wyłącznie do utrwalonych (fizycznych) egzemplarzy utworu, które mogą być wprowadzone do obrotu jako przedmioty materialne.

Widok od góry na młodego mężczyznę, który siedzi przy szarym stoliku i trzyma tablet w ręku przeglądając na nim treści. Na stole leży zaś biała filiżanka z ciemnym płynem.

Treść art. 6 Traktatu WCT okazała się rezultatem długich debat nad kolejnymi propozycjami zapisów traktatowych i w założeniu jest możliwie najbardziej neutralna i elastyczna. Zważywszy, że celem Traktatu WCT było podniesienie poziomu ochrony prawnoautorskiej ze względu na pojawiające się nowe sposoby eksploatacji utworów w sieciach komputerowych (stąd Traktat WCT wraz z Traktatem WIPO o artystycznych wykonaniach i fonogramach nazywane są „traktatami internetowymi WIPO”), prawo dystrybucji uregulowane w Traktacie WCT miało w założeniu objąć wszystkie rodzaje utworów oraz każdy kanał ich dystrybucji, w tym internet. Do chwili przyjęcia Traktatu można było obserwować różne podejście ustawodawstw krajowych w kwestii przyznawania uprawnionym ochrony w związku z rozpowszechnianiem utworów w internecie. W niektórych państwach było ono objęte prawem dystrybucji (np. w Stanach Zjednoczonych), z kolei w innych – prawem publicznego komunikowania utworu (communication to the public). Takie rozwiązanie występowało i nadal występuje w krajach europejskich, na skutek rozwiązań zawartych w dyrektywach Unii Europejskiej z zakresu prawa autorskiego, z których pierwsze zostały uchwalone jeszcze przed przyjęciem Traktatu WIPO. Państwa uczestniczące w konferencji dyplomatycznej w Genewie, zakończonej uchwaleniem WCT, miały zatem do wyboru co do zasady albo oprzeć kwestie rozpowszechniania utworów w internecie na istniejących prawach dystrybucji bądź publicznego komunikowania, albo uzgodnić wprowadzenie nowego uprawnienia dla twórców, dotyczącego wyłącznie przekazu internetowego. Trzecim rozwiązaniem było opracowanie postanowienia kompromisowego.

Ostatecznie państwa zdecydowały się na zastosowanie tego ostatniego wyjścia z sytuacji i przyjęły tzw. rozwiązanie parasolowe (umbrella solution). Jego istotą jest kompromis pomiędzy państwami-sygnatariuszami traktatu WIPO, opierający się na następujących założeniach:

  • twórcom powinno przysługiwać wyłączne prawo do wyrażania zgody na każde wykorzystanie ich dzieł w drodze rozpowszechniania online;
  • akt rozpowszechniania online powinien być opisany w Traktatach w możliwie najbardziej neutralny sposób, bez uciekania się do konkretnej prawnej kwalifikacji;
  • opis aktu rozpowszechniania online powinien być także neutralny technologicznie, uwzględniając jednocześnie interaktywną naturę transmisji cyfrowej, tj. powinien on jasno precyzować, że utwór będzie uważany za udostępniony (made available) publiczności także wtedy, kiedy osoby stanowiące ową publiczność będą mogły mieć dostęp do utworu w miejscu i czasie swobodnie przez siebie wybranym – jest to prawo ściśle odnoszące się do przekazu internetowego (right of making available to the public);
  • państwom pozostawiona zostanie dowolność w kwestii prawnej kwalifikacji wyżej opisanego prawa wyłącznego.

Państwa-sygnatariusze Traktatu WCT implementowały umbrella solution w swoich ustawodawstwach w różny, niejednolity sposób. W Unii Europejskiej na mocy przepisów tzw. dyrektywy InfoSoc[4] wprowadzono szerokie prawo publicznego komunikowania utworów (art. 3 ust. 1 dyrektywy), w ramach którego wyodrębniono prawo podawania utworu do publicznej wiadomości obejmujące udostępnianie utworów przez internet. Z kolei prawo do rozpowszechniania utworu zostało sformułowane w art. 4 ust. 1 tej dyrektywy. Zgodne z jego brzmieniem państwa członkowskie powinny przewidzieć dla autorów wyłączne prawo do zezwalania lub zabraniania jakiejkolwiek formy publicznego rozpowszechniania oryginału swoich utworów lub ich kopii w drodze sprzedaży lub w inny sposób. Na mocy ust. 2 tego przepisu prawo do rozpowszechniania na obszarze Wspólnoty oryginału lub kopii danego utworu wyczerpuje się tylko w przypadku pierwszej sprzedaży danego przedmiotu lub innego przeniesienia własności na obszarze Wspólnoty przez podmiot praw autorskich lub za jego zezwoleniem.

Zasada wyczerpania prawa autorskich a rzeczywistość cyfrowa

Na przełomie XIX i XX wieku, kiedy powstawała koncepcja wyczerpania majątkowych praw autorskich, przeszkody geograficzne i ekonomiczne powodowały, że obrót egzemplarzami utworów odbywał się w zasadzie na terytorium jednego państwa. Od tego czasu rzeczywistość ekonomiczna zmieniła się w zasadniczy sposób. Gwałtowny rozwój nowoczesnych technologii w ostatnich kilkudziesięciu latach spowodował, że dystrybucja dóbr chronionych prawem autorskim z dostarczania egzemplarzy utworów w materialnej formie zamieniła się w znacznej mierze w transmisję danych w sieci. W konsekwencji obecnie utwory w formie cyfrowej są rozpowszechniane w sposób nieznający w zasadzie żadnych granic. Dotyczy to zarówno dóbr, które cyfrowe są ze swojej natury, takich jak np. programy komputerowe, jak i utworów, które tradycyjnie rozpowszechnianie były w formie analogowej. Sprzedaż cyfrowa pojawia się i przewyższa ilościowo tradycyjne transakcje w odniesieniu do niemal każdego z rodzajów utworów – literackich, muzycznych, gier komputerowych, filmów, programów komputerowych itd.

Kwalifikacja prawna różnych form cyfrowego rozpowszechniania utworów nastręcza wiele wątpliwości. Co do zasady sposoby udostępniania utworu przez internet można podzielić na udostępnianie utworu w sposób umożliwiający sporządzenie jego cyfrowej kopii (tzw. download) oraz udostępnianie w sposób uniemożliwiający sporządzenie kopii usługi (tzw. streaming). W przeciwieństwie do rzeczywistości nie-cyfrowej, gdzie egzemplarze utworów są trwałe, występują w pewnej skończonej liczbie, a ich wytworzenie jest zwykle dosyć kosztowne, cyfrowe kopie utworów cechują się wszechobecnością, tymczasowością oraz tym, że mogą być kopiowane w nieskończoność w idealny sposób, tj. wiernie w stosunku do pierwotnej kopii i bez jakiejkolwiek utraty swojej jakości, w dodatku po bardzo niskich kosztach. Masowość tworzenia kopii podczas korzystania z utworów w sieciach cyfrowych wynika między innymi z tego, że korzystanie takie właściwie zawsze wymaga uprzedniego zwielokrotnienia utworu przez udostępniającego. Zwielokrotnień dokonuje także korzystający we własnej sferze prawnej.

Modele rozpowszechniania utworów w internecie, które polegają na publicznym udostępnieniu utworu w taki sposób, aby odbiorca mógł mieć do niego dostęp w miejscu i czasie przez siebie wybranym, mieszczą się w zakresie prawa publicznego komunikowania utworu, a nie prawa dystrybucji utworu. Jest tak dlatego, że natura udostępniania użytkownikom treści w drodze streamingu odpowiada bardziej naturze świadczenia usług, a nie dostarczania towarów. Stąd umowy proponowane przez posiadaczy praw autorskich użytkownikom chcącym korzystać z utworów udostępnianych w modelach strumieniowych (streamingowych) mają najczęściej charakter umów licencyjnych z użytkownikiem końcowym – tzw. End User License Agreement (EULA), a nie umów sprzedaży. Powoduje to, że sytuacja prawna nabywców kopii cyfrowych okazuje się niepewna, w najlepszym razie stają się oni nie właścicielami nabytych kopii, lecz jedynie licencjobiorcami nabywającymi prawo korzystania z utworów. Efektem tego jest oczywiście brak możliwości zaistnienia w omawianej sytuacji skutku wyczerpania, wobec czego nabywcy utworów w formie cyfrowej nie mogą się cieszyć uprawnieniami, jakie tradycyjnie wiążą się z nabyciem przedmiotu na własność – nie mogą sprzedać nabytych egzemplarzy utworów, podarować ich komuś, zniszczyć czy porzucić. Mogą jedynie z nich korzystać[5].

Przykładem takiej sytuacji jest korzystanie z czytnika Kindle. Warunki licencyjne dotyczące użytkowania tego urządzenia wprost przesądzają, że treści cyfrowe są użytkownikowi udostępniane na podstawie umowy licencyjnej, nie umowy sprzedaży. Po pobraniu przez użytkownika treści cyfrowych i zapłaceniu przez niego odpowiedniej opłaty spółka Amazon.com udziela użytkownikowi niewyłącznego prawa do oglądania, korzystania i wyświetlania treści cyfrowych nieograniczoną liczbę razy, wyłącznie do użytku osobistego o charakterze niekomercyjnym. Zgodnie z treścią warunków licencyjnych, o ile wyraźnie nie określono inaczej, użytkownik nie ma prawa odsprzedawać, wypożyczać, wynajmować, dystrybuować, wykorzystywać do wykonań i nadań publicznych, sublicencjonować bądź w jakikolwiek inny sposób przekazywać osobom trzecim praw do udostępnionych treści, w całości bądź w części. Użytkownik nie ma ponadto prawa do usuwania bądź modyfikowania not copyrightowych, dotyczących udostępnionych treści, ani obchodzenia, modyfikowania, usuwania bądź omijania w jakikolwiek sposób zabezpieczeń chroniących udostępnione treści.

Podobną, choć nieco bardziej wyrafinowaną, klauzulę można znaleźć w warunkach licencyjnych dotyczących usług Apple (Apple Services – iTunes Store, App Store, iBooks Store, Apple Music, Apple News). Z jednej strony Apple stwarza dla swojego użytkownika iluzję, że nabywa on udostępniane mu treści (this agreement governs your use of Apple’s services through which you can buy (podkr. własne), get, license, rent or subscribe to media, apps and other in-app services), z drugiej zaś użytkownik jest zmuszony zaakceptować, że nie będzie w żaden sposób modyfikować udostępnionych treści, ich wynajmować, wypożyczać, sprzedawać (podkr. własne), dystrybuować ani korzystać z treści w jakikolwiek sposób, do którego nie został jednoznacznie upoważniony[6].

Łatwo zauważyć, że taki rodzaj ograniczeń jest niespójny z klasycznym konceptem egzemplarza utworu w prawie autorskim, a ponadto stoi w sprzeczności z tradycyjnym rozumieniem słowa „kupić” („nabyć”). Tradycyjnie bowiem nabywany egzemplarz utworu stawał się własnością jego nabywcy, ze wszelkimi tego konsekwencjami. W ostatnich latach zaś obserwujemy z początku subtelną, a ostatnio coraz bardziej natarczywą, praktykę dostawców treści, a także producentów różnego rodzaju sprzętów zawierających oprogramowanie, mającą skłonić konsumentów do oddania im jak największej liczby uprawnień nad codziennie nabywanymi przez konsumentów przedmiotami.

W sposób oczywisty zatem jednocześnie z nowymi metodami rozpowszechniania utworów pojawiły się pytania o możliwość odsprzedaży treści udostępnianych użytkownikom w formie cyfrowej. Firmy takie jak Amazon, Apple, Microsoft, ReDigi, UsedSoft, a także wiele innych, zaczęły gremialnie uruchamiać platformy internetowe umożliwiające sprzedaż plików cyfrowych. Wraz z ich uruchomieniem wyłonił się problem możliwości zastosowania zasady wyczerpania majątkowych praw autorskich do takich transakcji. Kwestie te bardzo szybko stały się przedmiotem licznych kontrowersji, a w konsekwencji sporów sądowych, i to po obu stronach Atlantyku. Najważniejsze z zapadłych orzeczeń, a także płynące z nich wnioski dla praktyki obrotu, zostaną omówione w drugiej części artykułu.

Marta Czeladzka    

autorka jest radcą prawnym, specjalizuje się w prawie własności intelektualnej oraz prawie nowych technologii, współpracuje z Kancelarią Radców Prawnych i Doradców Podatkowych Ferretti Bębenek i Partnerzy Spółka Partnerska

Przeczytaj więcej takich artykułów w strefie wiedzy PARP 

Artykuł pochodzi z biuletynu Euro Info Enterprise Europe Network nr 6/2020


[1] Wyrok z dnia 8 czerwca 1971 roku w sprawie 78/70 Deutsche Grammophon Gesellschaft mbH przeciwko Metro-SB-Großmärkte GmbH & Co. KG., ECR [1971], 487.

[2] Wyrok C-62/79 Compagnie Générale pour la Diffusion de la Télévision, Coditel przeciwko Ciné Vog Films, 18 marca 1980 r., ECR [1980], 881.

[3] Analogiczny przepis znajduje się w art. 8 Traktatu WIPO o artystycznych wykonaniach i fonogramach.

[4] Dyrektywa 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym.

[5] Por. Amazon Kindle Store Terms of Use, dostępne pod adresem: https://www.amazon.com/gp/help/customer/display.html?nodeId=201014950.

[6] Apple Media Services Terms and Conditions, dostępne pod adresem: https://www.apple.com/ca/legal/internet-services/itunes/ca/terms.html.

Zobacz więcej podobnych artykułów