Pomiń nawigację

20 listopada 2012

Minimum Viable Product

Udostępnij

Minimum Viable Product - co to takiego? Minimum Viable Product, którego twórcą jest Eric Ries w wolnym tłumaczeniu oznacza „produkt o kluczowej funkcjonalności”. Według prekursora, powyższy produkt musi posiadać jedynie te funkcje, które stanowiły będą wymaganą minimalną wartość dla testowej grupy konsumentów.

Wspomniana powyżej grupa „testerów” to zdecydowanej większości ludzie powiązani z daną branżą, którzy są mocno związani z wszelkimi nowymi produktami pojawiającymi się na rynku. Umiejętne wykorzystanie  takowej grupy może stanowić doskonały punkt odniesienia dotyczący naszego przedsięwzięcia. Większość debiutujących produktów czy usług, nie jest wolna od wad i niedociągnięć. Związane jest to z błędami oraz niedopatrzeniami zarówno podczas procesu projektowania jak i produkcji. Właśnie w takich przypadkach pierwsi użytkownicy są na wagę złota. Bardzo często to właśnie oni dostarczają bezcenny feedback, pozwalający na zredukowanie liczby uchybień i pomyłek a co za tym idzie, wypuszczenie na rynek produktu bardziej dopracowanego, doskonalszego.

Kierując się myślą Erica Riesa, każdy twórca start-upu powinien stosować się do kliku podstawowych zasad. Po pierwsze, należy zastanowić się czy na rynku istnieje potrzeba, którą proponowany przez nas produkty mógłby rozwiązać. Nie możemy starać się za wszelką cenę spełnić wszystkich zachcianek użytkowników. Takie podejście wymaga niesamowitych nakładów czasu a przede wszystkim pieniędzy. W przypadku innowacyjnych projektów należy nastawić się na jedną konkretną funkcję i dążyć do ciągłego jej udoskonalania.

Odrzucenie teorii kompletnego projektu przeznaczonej przede wszystkim dla rynkowych gigantów pozwoli nam na szybsze wejście na rynek z naszym produktem lub usługą a co za tym idzie – relatywnie szybkie otrzymanie informacji zwrotnej dostarczonej przez wspomnianych powyżej pierwszych użytkowników. Szybko, skutecznie i tanio.

Minimum Viable Product jest swoistym połączeniem wyżej wymienionych sposobów działania na rynku. Kieruje nim duża wizja połączona z odpowiednią dynamiką. System MVP ma w swoim założeniu ochronić autora przed tworzeniem czegoś, czego nikt nie będzie chciał używać. Stawia nacisk na wyeksponowanie najbardziej pozytywnych cech projektu.

Można pokusić się o stwierdzenie, ze cały ten system stanowi swoisty eksperyment. Eksperyment, który ma na celu określenie zapotrzebowania na nasze przedsięwzięcie.

Poprzez zbieranie opinii od naszych pierwszych „testerów” jesteśmy w stanie określić na ile realny jest dalszy rozwój naszego produktu. Dzięki odpowiedniej analizie uzyskanego feedbacku możemy określić kierunek rozwoju naszego przedsięwzięcia. Nie korzystamy z sugestii, które kierują nas na ciągły jego rozwój poprzez dodawanie kolejnych funkcji czy udoskonaleń, lecz poprzez umiejętną analizę obieramy odpowiedni tok postępowania.

Według autora systemu, w początkowym etapie konieczne jest szybkie utworzenie MVP i przedstawienie go konkretnej, właściwie dobranej grupie klientów. Następnym krokiem jest dogłębne przeanalizowanie danych, wyciągnięcie wniosków i wprowadzenie w nim ewentualnych zmian.

Każdy z potencjalnych przedsiębiorców musi zdawać sobie sprawę czym jest jego projekt. Jak bardzo można go ograniczyć po to by zredukować koszty i zwiększyć szansę na późniejszy rozwój. Jako najlepszy przykład może posłużyć start-up pana Riesa – komunikator IMVU. Po uruchomieniu swojego przedsięwzięcia postawił on hipotezę dotycząca tego, czy ludzie rzeczywiście będą zainteresowani pobraniem programu z jego strony. Zainteresowanie było praktycznie zerowe. Twórca doszedł zatem do prostego wniosku. Gdyby stworzył pustą stronę, z możliwością pobrania programu (a w zasadzie niemożliwością) uniknąłby kilku miesięcy strat, poświęconych na cały proces projektowania i tworzenia swojej aplikacji.

Podobne podejście preferuje również gigant rynku gier przeglądarkowych – Zynga. Każdy kolejny pomysł twórców jest uprzednio testowany. Powstaje serwis, który ukazuje zamysł nowej gry. Następnie mierzone jest zainteresowanie danym pomysłem. Jeśli okaże się, że nie powoduje on dużego zainteresowania produktem, zarząd najzwyczajniej w świecie rezygnuje z jego realizacji.

Podsumowując – model MVP jest eksperymentem. Pomysł, który nie wzbudza wstępnego zainteresowania musi zostać odrzucony. Ciągłe uczenie się i dochodzenie do odpowiednich wniosków pozwala w znacznym stopniu zredukować nakłady zarówno finansowe jak i czasowe. Odpowiednie podejście wymaga dosyć często podejmowania decyzji niezgodnych z intuicją jednak w tym wypadku należy kierować się doświadczeniem i być konsekwentnym.

Zachęcamy również do zapoznania się z pozostałymi artykułami cyklu, które poruszają takie tematy jak lean startup oraz bussines model canvas. Prócz wymienionych w serwisie www.web.gov.pl możemy znaleźć również opisy trzech modeli biznesowych startupów – abonament, pośrednictwo, freemium.

Zobacz więcej podobnych artykułów